"Wypalić zarazę do korzeni". Giertych przedstawia "dziesiątkę Romana"
"Naszym narodowym zadaniem jest nie tylko obalić PiS, ale wypalić tę zarazę do korzeni" – przekonuje mec. Giertych, który opublikował "dziesiątkę Romana". Co zakłada plan byłego ministra edukacji?
"Zdelegalizować PiS" – oto punkt pierwszy planu. "Osądzić i najsurowiej ukarać wszystkich biorących udział w tym zamachu na demokrację, który miał miejsce w latach 2015- 2023. Zaczynając od rozliczenia nielegalnego ułaskawienia Kamińskiego oraz Wąsika i brutalnego zamachu na TK" – czytamy dalej w obszernym wpisie.
Kary wobec dziennikarzy, burzenie pomników
Kolejne punkty "dziesiątki Giertycha" prezentują się następująco:
"3) Wykryć i ukarać tych, którzy brali udział w wielkiej grabieży pisowskiej. Pod tym kryją się wszystkie afery PiS, również nepotyzm.
4) Odebrać wszelkie dotacje, które zostały udzielone Kościołowi Katolickie w Polsce za poparcie o charakterze politycznym udzielane przez media katolickie. W tym przede wszystkim rozliczyć dotacje dla o. Rydzyka.
5) Upublicznić wszelkiego rodzaju 'doradztwo' dla rządu czynione przez quasidziennikarzy wolnych mediów. W przypadku gdy to doradztwo miało cechy korupcji menadżerskiej ukarać winnych.
6) Ukarać prokuratorów prowadzących prześladowania opozycji w latach 2016-2023 oraz tych którzy kryli przestępstwa PiS.
7) Ukarać sędziów i prokuratorów biorących udział w nielegalnych reformach wymiaru sprawiedliwości.
8) Zlikwidować wszystkie pomniki rodziny Jarosława Kaczyńskiego (może za wyjątkiem jakiegoś pomnika LK przed Muzeum Powstania Warszawskiego).
9) Rozliczyć niezasadne reklamy dla mediów pisowskich płacone przez spółki Skarbu Państwa.
10) Wykryć i ukarać agenturę rosyjską".
Giertych ogłosił start w wyborach
W ostatnią niedzielę Roman Giertych potwierdził, że wystartuje w jesiennych wyborach do Senatu. Mecenas będzie próbował wrócić do polityki z okręgu poznańskiego. – Jeżeli nie będziemy w stanie poświęcić części swojego czasu na sprawy publiczne, to Polską będą zarządzały matoły z PiS i aferzyści. Zaznaczę, że zamierzam prowadzić dalej kancelarię, nie będę senatorem zawodowym. Nie będę państwa kosztował, jeżeli wygram. Będę startował z niezależnego komitetu – powiedział na nagraniu były lider Ligi Polskich Rodzin.